Później
wchodzi na łóżko i siada na mnie okrakiem. Porusza się, trzęsąc
pośladkami i kołysząc brzuchem. Odwraca się i muszę ją wziąć na
czterech. Cicho jęczy, potrząsa głową. Ja też stękam. Gdy wychodzi,
nadal leżę i patrzę w sufit. Dostałem moje placebo.
- Laurent Graff – Szczęśliwe dni

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz